sobota, 11 czerwca 2016

Ghent


I have yet another handful of snapshots from Belgium. The city I fell for once I set my foot of size 35,5. In the Middle Ages, Ghent was, besides Paris,  the biggest city in Europe. In the 14th century, Ghent became a textile tycoon manufacturing cloth and a major importer of English wool. 

Mam w zanadrzu kilka fotek z Belgii. Zakochałam się w tym mieście, gdy tylko postawiłam tam swoją stopę w rozmiarze 35,5.  Gandawa była, tuż obok Paryża, największym miastem średniowiecznej Europy. W XIV wieku Gandawa stała się tekstylnym potentatem produkującym sukno oraz importerem angielskiej wełny.




‘United we stand, divided we fall’ people say. And it has something to do with medieval Ghent as well. The golden ages of the town came to an end when people started quarrelling and looking for private benefits. Some of them saw financial potentials in forging alliances with the French aristocracy, some opted for maintaining friendly relations with the Brits. Those political clashes led to rebellions and riots. The textile industry didn’t bring profits, so the inhabitants changed the business sector. They gave up cloth production for grain trade.

 Mówi się, że zgoda buduje, niezgoda rujnuje. I to powiedzenie doskonale odzwierciedla losy mieszkańców miasteczka. Złoty wiek Gandawy dobiegł końca, gdy ludzie zaczęli kłócić się i szukać osobistych korzyści. Mieszkańcy podzielili się na dwa obozy: wiernych zwolenników francuskiej arystokracji, i rzemieślników dążących do utrzymania przyjaznych stosunków z Brytyjczykami. Takie polityczne waśnie doprowadziły do buntów i zamieszek. Przemysł tkacki przestał przynosić zyski, więc mieszkańcy przebranżowili się. Zrezygnowali z produkcji sukna na rzecz handlu zbożem.



The city is just oozing with glitter and glory of the past days. You can sense it at every turn. Ghent lures people with its charming cobbled streets, vibrant squares, magnificent architecture and romantic canals and bridges. Probably that’s why you feel so relaxed there.

Miasto aż kipi splendorem minionych lat. Da się to wyczuć na każdym kroku. Gandawa przyciąga ludzi uroczymi, brukowanymi uliczkami, tętniącymi życiem placami, wspaniałą architekturą czy romantycznymi kanałami i mosteczkami. Prawdopodobnie z tego względu człowiek czuje się tam tak odprężony.





Brak komentarzy :

Prześlij komentarz