sobota, 11 stycznia 2014

Viaje a Exeter

After a moment’s thought I decided to write briefly about my trip to England. In a cheerful company of a Spanish team and an English girl, I flew  from Alicante airport to Bristol where we hired a few cars. After a lunch break, we drove off towards Bath to visit the city. The focal point of our sightseeing itinerary was the most popular tourist attraction  - the Roman Baths. We saw the Sacred Spring, where the hot water temperature reaches 50 degrees C, the remains of Sulis Minerva Temple, plumbing system and plunge pools. The terrace offers a nice view over the Great Bath. To put it in a nutshell – it’s a prototype of contemporary spa & wellness resorts. I recommend this place especially to history enthusiasts.

Po krótkim zastanowieniu postanowiłam opisać w telegraficznym skrócie mój pobyt w Anglii. W towarzystwie wesołej ekipy Hiszpanów i Angielki  z lotniska w Alicante dolecieliśmy do Bristolu, gdzie wynajęliśmy samochody. Po przerwie obiadowej ruszyliśmy zwiedzać Bath. Pierwszym punktem naszej wycieczki była chyba najsłynniejsza atrakcja turystyczna - Łaźnie Rzymskie (nawet sama nazwa miasta na to wskazuje). Znajdziemy tu Święte Źródło, którego temperatura sięga do 50oC, pozostałości po świątyni Sulis Minervy, kanały wodne oraz brodziki z zimną wodą. Najsłynniejsza pozostaje jednak Wielka Łaźnia (Great Bath). Krótko mówiąc – prototyp współczesnej sauny. Polecam zwłaszcza miłośnikom historii, inni mogą uznać Łaźnie za nieco nudne.

School trip




Temple of Sulis Minerva


Plunge Pool



After the informative tour around the Roman Baths, we decided to have some free time and tour the city on our own.
Po wizycie w łaźniach uznaliśmy, że warto dać sobie chwilę wolnego, tak aby każdy na własną rękę mógł rozejrzeć się po okolicy.

Bath Abbey



Pulteney Bridge

St John's Church

Royal Crescent


The following day we drove east to Salisbury where we visited extraordinary, gothic Salisbury Cathedral built in the 13th century. The building is definitely at the top of my fave list! It has the tallest church spire, the largest cloister and it houses the most famous legal document in British history – the Magna Carta. Amazing architecture, impressive, marvelous place!

Następnego dnia udaliśmy się do Salisbury, gdzie zwiedziliśmy wspaniałą, gotycką katedrę z XIII wieku. Świątynia jest po prostu NAJ w całym Zjednoczonym Królestwie, ponieważ ma najwyższą iglicę, największe krużganki i znajduje się w nim najcenniejszy dokument średniowiecznej Anglii – Magna Carta. Wspaniała architektura, niezwykłe miejsce - robi wrażenie.

Salisbury Cathedral





In the evening we went to Stonehenge. A note to all Chevy Chase’s fans – Griswald (European Vacation) didn’t dismantle it -  It’s still there as it has been for almost 5 000 years…

Wieczorem zwiedziliśmy również najsłynniejszy kamienny krąg – Stonehenge. Miłośników Chevy Chase’a informuję, że budowla ma się dobrze, jak na obiekt który stoi tu od 5000 lat…


Absorbing magic power  :)

We did some walking around Exeter where we were accommodated (some of us in a hostel, the others in a hotel). We were strolling leisurely to the nearby parks popping into cafes for traditional cream tea (with Devonshire scones… yummy), at night we went to clubs and discos.

Kolejny dzień spędziliśmy na zwiedzaniu Exeter, w którym mieliśmy nocleg. W ciągu dnia spacerowaliśmy po okolicy, wpadając do kafejek na tradycyjną herbatkę z kleksikiem mleka i bułeczki Devonshire (pyszota...), a w nocy odwiedzaliśmy kluby i dyskoteki. Bywało tak, że w lokalu byliśmy tylko my i człowiek drzemiący za barem.




On Sunday we visited the 20th century Castle Drogo – the last castle built in England. Its austere exterior reminds me a medieval fortress rather than a modern castle but that’s the art (the building was designed by Edwin Lutyens who loved stone). A lot of rooms are opened to visitors, interesting stories are told but to me the most charming spots were the gardens and surrounding woodland.

W niedzielę udaliśmy się do zamku Drogo – ostatniego zamku wybudowanego w Anglii. Wyglądem może trochę przypomina bunkier, ale to sprawka architekta Edwina Lutyensa, który miał jakiegoś hopla na punkcie kamienia. Wiele wnętrz jest otwartych dla turystów, wiele ciekawych historii można usłyszeć. Mnie jednak najbardziej przypadła do gustu okolica – ogrody i ogromny las.


Castle Drogo






We spent the last day  at the seaside in Seaton. For such a sea-fanatic like me, it couldn’t be better! Just have  a look… (Lucy, thank you...)

Ostatniego dnia wybraliśmy się na morze do Seaton. Dla takiego morskiego fanatyka  nie mogło być lepiej. Zobaczcie sami… (Dziekuję, Lucy...)






And a riddle: How many people can cram into a phone booth?
I zagadka: Ile osób może się wcisnąć w budkę telefoniczną?




3 komentarze :